Trójkąty Bornholmskie

Być może słyszeliście o Trójkącie Bornholmskim, znanym również jako Trójkąt Bermudzki, gdzie na przestrzeni lat zaginęło wiele statków, prawdopodobnie z powodu pola magnetycznego wpływającego na kompas statków. Te wraki nie są jednak w ogóle porównywalne z tymi w prawdziwym Trójkącie Bermudzkim, gdzie statki zniknęły bez śladu. Tu na wyspie nieszczęsne statki były w pełni widoczne.

Trójkąt Bornholmski czy Trójkąt Bermudzki ma jednak zupełnie oficjalną nazwę, która z pewnością nie przywodzi na myśl wraków statków. Nazwa jest niewinna i piękna – Heaven’s Gate. Nie wiadomo skąd pochodzi nazwa, ale być może wywodzi się od starych żeglarzy, którzy byli na morzu w szalejącym sztormie i w końcu zobaczyli skaliste wybrzeże Bornholmu, i poczuli się jak w niebie, teraz, gdy wreszcie mogli znowu mieć stały grunt pod nogami.

Nazwę Port Himmerigets można znaleźć na starszych mapach Bornholmu. Obszar ten znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Gudhjem a Saltuna, a dokładniej na skalistym wybrzeżu Bałtyku Glass.

Ale co tak naprawdę wydarzyło się w tym pozornie wyjątkowym nadmorskim rejonie.

Do Bornholmu przypłynęło po prostu kilka statków i mniejszych stateczków, niektóre z nich tak daleko na klifach, że można było przejść z brzegu na statek bez zamoczenia stóp. Kiedy zdarzają się takie wypadki, musi dojść do przesłuchania na morzu. Tutaj zdecydowana większość szyprów czy kapitanów stwierdziła, że ich kompas zachowywał się dziwnie, igła w kompasie kręciła się w kółko i nie potrafiła wskazać, w którą stronę płynie statek, co spowodowało, że po ciemku dopłynęli do skalistego wybrzeża. Czy jest coś na rzeczy z polem magnetycznym w rejonie Bramy Niebios, pozostaje do ustalenia. Ciekawe jest jednak to, że odkąd statki zaczęły używać nawigacji satelitarnej, żaden statek nie osiadł na mieliźnie w Port of Heaven.

Nie znaczy to, że u wybrzeży Bornholmu nie dochodzi już do uziemienia, bo zdarza się to mniej więcej co 2 lata. Te uziemienia są często spowodowane tym, że szyper lub kapitan zasypia na wachcie lub patrzy trochę za głęboko w butelkę, a ja zastanawiam się, czy niektóre z wielu uziemień w Port of Heaven mogą być spowodowane tym samym problemem. Jednak zdarzyło się też kilka wypadków spowodowanych „zapomnieniem” o zawróceniu z Bornholmu.

Jeśli jednak jesteście ciekawi, czy w Bramie Niebios rzeczywiście istnieje pole magnetyczne, możecie wziąć do ręki kompas i przekonać się na własnej skórze, czy szyprowie i kapitanowie mówili prawdę.